Zagłębie Ruhry, czyli nauczki z niemieckiej transformacji

Foto: Dawny kompleks energetyczny w Dortmundzie po rewitalizacji. Źródło: Rainer Halama, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons Foto: Dawny kompleks energetyczny w Dortmundzie po rewitalizacji. Źródło: Rainer Halama, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons.

Transformacja Zagłębia Ruhry, gdzie w górnictwie pracowało prawie 500 000 osób, trwała dziesięciolecia. Zaczęła przynosić efekty dopiero wtedy, gdy w proces włączono lokalne społeczeństwo. Ostatnia kopalnia węgla kamiennego została tu zamknięta w 2018 r. 

„Wśród badaczy i ekspertów panuje przekonanie, że sztandarowym przykładem transformacji obszarów z monokulturą górnictwa i powiązanego z nim hutnictwa jest Zagłębie Ruhry” – pisze w raporcie „Zielona transformacja albo zapaść” prof. dr hab. Andrzej Szablewski, dyrektor Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk. 

 Jak przebiegała transformacja? Jakie błędy w niej popełniono i jakie nauczki wyciągnięto? I dlaczego zagłębie przemysłowe w Nadrenii Północnej-Westfalii to tak dobry przykład? 

Transformację Zagłębia Ruhry rozpoczął kryzys 

Górnictwo w Zagłębiu Ruhry rozpoczęło się jeszcze w XIX w. Jego prawdziwy rozkwi nastąpił po II wojnie światowej, a wydobycie węgla i przemysł ciężki, zwłaszcza stalowy, stanowiły o sile regionu. W połowie lat 50. w sektorze węgla kamiennego pracowało 480 000 tys. osób, a region był kręgosłupem Republiki Federalnej Niemiec. Spośród 150 mln ton rocznie wydobywanego węgla zdecydowana większość pochodziła właśnie stąd.

Foto: Pracownicy sektora górniczego w Bochum w 1909 r. Źróło: Wikimedia Commons, autor nieznany. 
Foto: Pracownicy sektora górniczego w Bochum w 1909 r. Źródło: Wikimedia Commons, autor nieznany.

Niedługo potem uwolniono rynek, a do Niemiec zaczęto sprowadzać tańszy węgiel z zagranicy. W branży nastąpił kryzys, górnicy protestowali, zamknięto pierwsze kopalnie.  

W 1968 r. powołano spółkę RAG, która przejęła wszystkie zakłady w regionie Zagłębia Ruhry i Saary (utworzyło ją ponad 30 przedsiębiorstw) To było impulsem do rozpoczęcia planowanej restrukturyzacji. „Do końca lat 60. ze 173 kopalń zostało tylko 70, a w roku 1980 było ich już tylko 40. W latach 70. i 80. górnictwo zachodnioniemieckie było w dużej mierze uzależnione od dopłat państwowych. Niemieckie kopalnie stały się nieopłacalne – koszty wydobycia były niewspółmiernie wyższe od dochodu ze sprzedaży węgla” – opisuje Rzeczpospolita. 

Konieczna decentralizacja 

Pierwsze etapy odchodzenia od węgla charakteryzowały się odgórną polityką i ograniczonymi konsultacjami z lokalnymi podmiotami. 

„W tym okresie, pomimo poparcia rządu dla dywersyfikacji gospodarczej, duże gałęzie przemysłu Zagłębia Ruhry niechętnie uznawały schyłek wydobycia węgla i nadal inwestowały w przemysł. Podobnie związki zawodowe prosiły rząd o utrzymanie dotacji na węgiel. Ten opór opóźnił transformację i doprowadził do blokady, która hamowała rozwój nowych gałęzi przemysłu. W tym okresie większość byłych górników znalazła nową pracę w pobliżu w przemyśle metalowym. Innym wyspecjalizowane agencje oferowały wcześniejszą emeryturę i przekwalifikowanie” – czytamy w opracowaniu Światowego Instytutu Zasobów. 

Pod koniec lat 80. i 90. wprowadzono jednak bardziej oddolne podejście. Zarządzanie procesem w coraz większym stopniu przenoszono na niższe szczeble (landy, władze regionalne i miejskie), w znacznie większym stopniu uwzględniono też partycypację i włączenie w transformację lokalne podmioty. 

Jak opisuje prof. Szablewski, zmiana ta wynikała z dwóch powiązanych ze sobą okoliczności: 

  •  nikłych rezultatów odgórnie narzucanych programów ukierunkowanych na procesy transformacji obszarów z monokulturą gospodarczą; 
  • umacniającego się przeświadczenia, że silny opór lokalnych środowisk, które bezpośrednio odczuwały skutki transformacji, można przełamać tylko przez włączenie ich w proces decyzyjny. 

„Co więcej, coraz silniej przebijał się argument, że ich włączenie pozwoli z jednej strony na ujawnianie i uwzględnienie preferencji środowisk lokalnych dotyczących kierunków przekształceń strukturalnych, z drugiej zaś na wykorzystanie posiadanej przez nie wiedzy o lokalnych zasobach, które mogą i powinny być wykorzystane w procesie transformacji. Decentralizacja trybu zarządzania transformacją sprawiła, że na terenie Zagłębia Ruhry zaczęły wykształcać się różne modele zarządzania oraz kierunki rozwoju w ramach koncepcji zrównoważonego rozwoju” – pisze ekspert PAN. 

W większości związki zawodowe zaakceptowały wycofanie węgla. Od tego czasu transformacja zaczęła przechodzić już w znacznie bardziej przemyślany i uwzględniający lokalne uwarunkowania sposób.

Foto: kompleks energetyczny w miejscowości Bottrop w Zagłębiu Ruhry na kilka lat przed zamknięciem, Frank Vincentz, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons 
Foto: kompleks energetyczny w miejscowości Bottrop w Zagłębiu Ruhry na kilka lat przed zamknięciem, Frank Vincentz, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons

Ostatnia kopalnia zamknięta 

Choć transformacja początkowo była prowadzona z powodów ekonomicznych, z czasem dołączyły do niej te środowiskowe. Zaostrzająca się unijna polityka względem emisji gazów cieplarnianych skłoniła rząd federalny do tego, by w 2007 r. ogłosił przyspieszenie procesu. Zapowiedziano wówczas, że dotacje do produkcji węgla kamiennego wygasną w 2018 r. A to oznaczało zamknięcie pozostałych kopalń w Zagłębiu Ruhry, gdzie w tym czasie w sektorze węgla pracowało około 24 000 osób (trzy czwarte niemieckiej siły roboczej w górnictwie). 

W roku, w którym ogłoszono zakończenie subsydiów, pomiędzy spółkami węglowymi, reprezentatywnymi związkami zawodowymi oraz rządami federalnymi i stanowymi podpisano trójstronne porozumienie w sprawie zarządzania ostatnią fazą wycofywania węgla. Jego celem było osiągnięcie sprawiedliwej transformacji poprzez powolne, stopniowe wycofywanie węgla, społecznie akceptowalną redukcję personelu oraz kompleksowy pakiet dla poszkodowanych górników. Jak opisuje Światowy Instytut Zasobów, zestaw środków obejmował: 

  • Dobrowolne zrzeczenie się podwyżek płac i redystrybucję zmian pracy w celu uniknięcia zwolnień. 
  • Wcześniejszą emeryturę dla górników, którzy przepracowali co najmniej 20 lat i osiągnęli 49 lat, obejmującą miesięczne stypendium do czasu uzyskania prawa do emerytury oraz bardziej hojny program dla górników podziemnych. 
  • Relokacja około 10 600 pracowników w ramach działalności węglowej. 
  • Zobowiązania pracodawcy do przeniesienia pracowników na inne stanowiska energetyczne w firmie, z przekwalifikowaniem i godną płacą. 
  • Możliwość dołączenia do szkoleń i zdobycia certyfikatu w miejscu pracy.
  • Wsparcie dla pracowników przechodzących do sektora usług. 

Ostatnia w Niemczech kopalnia węgla kamiennego, Prosper-Haniel, została zamknięta zgodnie z ustaleniami – pod koniec 2018 r. 

Warto dodać, że transformacja energetyczna w całych Niemczech wspierana była potężnymi środkami publicznymi. Według związków zawodowych górników, przemysł węglowy otrzymał w latach 1960-2015 aż 126,6 mld euro dotacji. Jedno z opracowań naukowych podaje zaś, że w latach 1950–2008 subsydia i inne przywileje górnicze kosztowały od 289 do 331 mld euro. 

„Przez cały czas odchodzenia od węgla głównym celem niemieckiej strategii było przeprowadzenie tego procesu bez masowych zwolnień, co w dużej mierze się udało. Oczywiście nie obyło się bez bardzo wysokich nakładów finansowych. W 2001 roku utrzymanie jednego miejsca pracy w górnictwie kosztowało 82 tys. Euro” – dodaje Rzeczpospolita. 

Wnioski z transformacji Zagłębia Ruhry 

Ze zmian strukturalnych w Zagłębiu Ruhry można wyciągnąć wnioski do wykorzystania w innych procesach transformacji. Niezbędne jest zapewnienie przez państwo odpowiednich środków finansowych. Najistotniejsze elementy procesu transformacji to bezpieczeństwo zatrudnionych oraz promowanie aktywnego społeczeństwa obywatelskiego i silnych instytucji lokalnych, które współpracują ze sobą w sposób planowy i mają wspólną wizję najważniejszych celów” – pisze w opracowaniu poświęconemu transformacji w tym regionie Fundacja im. Friedricha Eberta, pierwszego demokratycznego prezydenta Niemiec. 

Ale fundacja zwraca też uwagę na minusy. „Stanowiska pracy w przemyśle częściowo zastąpiono gorzej opłacanymi miejscami pracy w usługach. Znaczne zubożenie ludności oraz utrata prestiżu społecznego – w połączeniu z niedoborami w zakresie infrastruktury i złymi warunkami życia w niektórych częściach Zagłębia Ruhry – przyczyniły się do powstania frustracji i niezadowolenia. Pogłębiła się przepaść między zatrudnionymi w nowoczesnych branżach, a wieloma osobami dotkniętymi (trwałym) bezrobociem bądź pracującymi w sektorach nisko opłacanych” – zauważa. 

Dlatego według niej perspektywiczna polityka rynku pracy musi mieć szczególne znaczenie w przyszłych procesach transformacji. W skrócie: dzisiejsi pracownicy muszą otrzymać możliwość obsadzania przyszłych stanowisk pracy. Doskonalenie zawodowe i oferty przekwalifikowania się są zatem kluczem do skutecznej polityki transformacji. Reorientację zawodową należy zasadniczo prowadzić jeszcze w dotychczasowym miejscu pracy. Dlatego też »gwarancja przekwalifikowania« osób objętych transformacją jest ważnym warunkiem powodzenia przyszłych procesów zmian” – podsumowuje Fundacja im. Friedricha Eberta. 

Do podobnych wniosków dochodzą też twórcy analizy dla Światowego Instytutu Zasobów. Zwracają przy tym uwagę, że wsparcie rządowe przez lata pomijało mniejsze przedsiębiorstwa i koncentrowało się na dużych firmach wydobywczych, które dodatkowo nie chciało uwolnić posiadanych przez siebie gruntów na inne cele. 

Część utraty miejsc pracy w sektorach węgla i stali została zrównoważona wzrostem miejsc pracy w sektorze usług, ale te zwykle przynosiły niższe płace. Północna część Zagłębia Ruhry jest stosunkowo zaniedbana i doświadcza ponadprzeciętnych stóp bezrobocia, niższych poziomów dochodów i wykształcenia oraz wysokich wskaźników ubóstwa wśród dzieci. Od 2019 r. ten podział w Zagłębiu Ruhry rośnie, a biedniejsze dzielnice skorzystałyby na bardziej ukierunkowanych działaniach” – podsumowuje Światowy Instytut Zasobów.


Źródła i informacje:

Raport „Zielona transformacja albo zapaść”.

Światowy Instytut Zasobów o transformacji w Zagłębiu Ruhry.

Polityka klimatyczna, wydanie 8, 2020 r.: Wnioski z wycofywania się z górnictwa węgla kamiennego w Niemczech.

Fundacja im. Friedricha Eberta: Zmiany strukturalne w Zagłębiu Ruhry.

Just-transition.info: Sprawiedliwa transformacja jest możliwa, przypadek Zagłębia Ruhry.

 

1 thought on “Zagłębie Ruhry, czyli nauczki z niemieckiej transformacji”

  1. Pingback: Bełchatów 2050 - Transformacja Bottrop, czyli jak ważne są lokalne władze

Comments are closed.