– Trzeba zachować ostrożność, żeby nie tworzyć nowych miejsc pracy za wszelką cenę, bo zwykle kończy się to tym, że te miejsca są bardzo nietrwałe – mówi o przyszłości regionu bełchatowskiego prof. Andrzej Szablewski z Politechniki Łódzkiej.
Transformacja regionu bełchatowskiego przyniesie zamknięcie elektrowni i kopalni w Bełchatowie. Wszystko wskazuje na to, że najpóźniej nastąpi to w latach 30. Za istniejące miejsca pracy będą musiały zatem powstać nowe. Procesy z tym związane prześledził prof. dr hab. Andrzej Szablewski. Związany z Politechniką Łódzką dyrektor Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk przyjrzał się podobnym historiom z całego świata.
– Jeżeli mówimy o najważniejszej sprawie, jaką jest tworzenie nowych miejsc pracy, które wypełnią lukę po dotychczasowym hegemonie gospodarczym, to trzeba zachować ostrożność, żeby nie robić tego w pośpiechu i nie tworzyć tych miejsc za wszelką cenę. Bo zwykle kończy się to tym, że te miejsca są bardzo nietrwałe – przestrzega Szablewski.
Co mieć na uwadze?
Jakie rady ma Szablewski? Według profesora kluczowe elementy to:
- Weryfikacja inwestorów pod kątem tego, co mają do zaproponowania i jak to się ma do wizji danego miejsca za 10, 20 lat.
- Weryfikacja inwestorów także pod kątem wiarygodności biznesowej i tego, czy są poważnymi podmiotami, a nie tylko tymi, które „czyhają na publiczne pieniądze”.
- Zadbanie o trans, by do minimum zmniejszyć niebezpieczeństwo korupcji.
- Zaangażowanie w proces lokalnych liderów, którzy cieszą się w społeczeństwie autorytetem i „nie przyszli znikąd”.
- Wykorzystywanie idei konkursów na realizację danych pomysłów bądź budowę konkretnych inwestycji. Pozwoli to uruchomić prywatny kapitał (także startupy) i umożliwi łączenie kapitału publicznego i prywatnego.
– Udana transformacja obszarów poprzemysłowych to przede wszystkim nie sama ilość środków, lecz umiejętność odpowiedniego ich wykorzystania. Chodzi o projekty, które będą stanowić o faktycznie zrównoważonym rozwoju, a zatem są to przedsięwzięcia nie na chwilę, tylko budujące trwałe miejsca pracy i ściągają następnych inwestorów – podkreśla Szablewski.
I zaznacza, że każdy region ma swoją specyfikę, dlatego żadnego ze światowych przypadków nie można przenieść jeden do jednego na bełchatowską płaszczyznę. Historie te powinny jednak stanowić swego rodzaju drogowskaz, którym warto się kierować przy podejmowaniu kluczowych decyzji.