– Jeśli ludzie będą odpowiednio poinformowani i poznają rzetelne argumenty, to najprawdopodobniej się w ten proces włączą – mówi o transformacji regionu bełchatowskiego dr Izabela Warwas z Uniwersytetu Łódzkiego.
Wiadomo, co stoi za zmianą klimatu i że jest to proces, który przyspiesza. Wiadomo też, jak ten narastający problem rozwiązać, a przynajmniej ograniczyć jego negatywne konsekwencje. Mimo to wciąż niewiele osób jest w to zaangażowanych. Także w Polsce i regionie bełchatowskim, gdzie znajduje się największa elektrownia na węgiel brunatny w Europie. Jak to zmienić?
– Myślę, że to bardzo ważne pytanie i ważny, wielowątkowy problem – odpowiada dr Izabela Warwas, kierownik katedry pracy i polityki społecznej na Uniwersytecie Łódzkim.
I dodaje, że podstawą powinno być przygotowanie odpowiedniej kampanii społecznej opartej na konkretnej strategii, na konkretnym pomyśle. W kampanii takiej powinno zaś uwzględnić się kilka elementów. Jeśli chodzi o dobór źródeł przekazywanej wiedzy, to powinny stanowić je nie tylko naukowcy, lecz także lokalni społecznicy i inne osoby, do których mieszkańcy mają zaufanie, które znają. Kampania taka powinna być też prowadzona przez wszystkie możliwe kanały, a więc zarówno media tradycyjne (telewizja, radio, prasa), jak i społecznościowe. – Kolejną sprawą jest przekazywanie rzeczowych i sprawdzonych argumentów. Ale argumentów za i przeciw. Chodzi zatem o uczciwe podejście do tematu, które pokazuje wszystkie strony tego złożonego procesu – tłumaczy Warwas.
Potrzeba rzetelnych argumentów
Ekspertka zwraca uwagę, że transformacja dotknie wszystkich mieszkańców regionu. Dlatego warto zadbać o to, by głosy i potrzeby każdych grup zostały w tym procesie uwzględnione. Nie mniej ważne jest to, aby transformacja była dla wszystkich zrozumiała, co pozwoli na wzbudzenie pozytywnych emocji.
– Jeśli ludzie będą odpowiednio poinformowani i poznają rzetelne argumenty, to najprawdopodobniej się w ten proces włączą. Poczują, że to też ich zmiana, ich racje, ich interes bieżący i długofalowy. Co ważne, dzięki temu poczują się w tej zmianie bezpieczniej, bo przecież jako ludzie nie do końca lubimy zmiany – podsumowuje Warwas.