Bełchatów 2030: Alternatywne scenariusze

Prof. CC dr hab. Paweł Ruszkowski
Collegium Civitas
W Polsce od wielu lat mamy do czynienia z kryzysem energetycznym, wynikającym z polityki państwa preferującej rozwój konwencjonalnych źródeł energii oraz hamującej rozwój odnawialnych źródeł energii. W efekcie przeprowadzenia konsolidacji pionowej firm elektroenergetycznych powstała monopolistyczna struktura organizacyjno-własnościowa elektroenergetyki, podlegająca biurokratycznej kontroli ze strony centrum politycznego (rządu). Polityka inwestycyjna w sektorze elektroenergetycznym, realizowana przez państwowe koncerny energetyczne, wzmocniła pozycję energetyki węglowej, co spowodowało obniżenie poziomu innowacyjności technicznej/technologicznej całego sektora oraz wzrost ryzyka kosztów osieroconych.

Gospodarka wobec perspektywy recesji

Ograniczenie aktywności gospodarczej, jakie występuje na skutek epidemii korona wirusa, wpłynie negatywnie na poziom wzrostu gospodarczego w całej Unii Europejskiej w roku 2020. Należy spodziewać się, że systemowe skutki kryzysu będą odczuwalne przez gospodarkę europejską również w latach następnych. Należy oczekiwać, że osłabienie tempa wzrostu gospodarczego, jakie pojawi się w najbliższych miesiącach zmniejszy determinację rządu do finansowego wsparcia energetyki konwencjonalnej. Ta zmiana strategii zostanie wymuszona przez presję na państwo ze strony wielu sektorów gospodarki zagrożonym kryzysem. Nie oczekuję, że grupy interesów związane z energetyką konwencjonalną utracą z dnia na dzień swoje wpływy. Sytuacja gospodarcza zmieniła się jednak zasadniczo. Środowiska społeczne, dotknięte kryzysem będą ostro walczyć o przetrwanie, również środkami politycznymi. Górnicy i energetycy właśnie utracili monopol na wywieranie skutecznej presji politycznej na rząd.

W sytuacji zagrożenia podstaw materialnej egzystencji znajduje się aktualnie ok. 5 mln Polaków (pracownicy najemni handlu i usług, pracownicy najemni na zasadzie samozatrudnienia z różnych branż, właściciele firm mikro i małych). Zakładam, że sama epidemia zostanie w ciągu kilku miesięcy skutecznie poddana kontroli instytucji medycznych. Natomiast w sferze gospodarczej czeka nas walka konkurencyjna o to, kto szybciej i skutecznie dostosuje się do nowych reguł gry.

Strategia kontynuacji

Bełchatów można potraktować jako przykład modelowego konfliktu interesów, jaki rozegra się w skali makro. Z jednej strony silny koncern państwowy o tradycyjnej technologii i stylu zarządzania, zatrudniający ok. 10 tys. pracowników (plus 3-4 tys. w bezpośrednim otoczeniu). Z drugiej strony – kilkanaście tysięcy drobnych przedsiębiorców i kilkaset firm średniej wielkości, działających w różnych segmentach produkcji i usług. Głównym pomysłem na utrzymanie produkcji energii elektrycznej w Elektrowni Bełchatów jest budowa kopalni odkrywkowej węgla brunatnego w odległym o 50 km Złoczewie. Największą słabością tej koncepcji jest wysoki koszt inwestycji – ok. 15 mld zł. Dodatkowy koszt to budowa linii kolejowej do transportu węgla za ok. 900 mln zł. W świetle opinii ekspertów uzyskanie finansowania dla tego przedsięwzięcia jest mało prawdopodobne. Michał Wilczyński wskazuje następujące zagrożenia opłacalności tego projektu: pokłady węgla leżą 354 m poniżej powierzchni terenu; ich eksploatacja wymaga zastosowania materiałów wybuchowych; okoliczne obszary będą miały bardzo poważny problem z dostępem do wody; budowa odkrywki wymaga wysiedlenia 3000 mieszkańców z 33 miejscowości. (Wilczyński M., 2019, Jaki węgiel dla Elektrowni Bełchatów? Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, Warszawa).

Według ekspertyzy Benedykta Pelplińskiego 450 mln ton węgla w złożu Złoczew warte jest od 33,8 do 45,1 mld zł, co oznacza, że rentowność spalenia w elektrowniach wydobytego węgla powinna wynosić ponad 7,7%-10,3%, jeśli uwzględni się tylko formalny obszar leja depresji. W najbardziej realnym scenariuszu kosztów zewnętrznych, rentowność spalenia w elektrowniach wydobytego węgla powinna wynosić 29,8%-39,7%. Tymczasem w latach 2009-2017 średnia rentowność uzyskiwana przez PGE wynosiła 10,5% (prof. UPP dr hab. Pepliński Benedykt, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Wydział Ekonomiczno-Społeczny, Ekspertyza Żywność czy węgiel – wpływ kopalń na sektor rolno-spożywczy w regionie Bełchatowa, Poznań 2020).

Z analiz Rady Powiatu wynika, że wyczerpywanie się złóż węgla brunatnego spowoduje stopniowy spadek zatrudnienia, nawet w przypadku uruchomienia odkrywki w Złoczewie. W ostatnich latach w KWB Bełchatów wydobywa się rocznie około 40 mln ton węgla brunatnego. Zasoby odkrywki „Szczerców” wynoszą wprawdzie 650 mln t. Przewiduje się jednak, że główny strumień zbieranego nadkładu z odkrywki Szczerców zostanie wyczerpany najpóźniej do 2028 roku. Spowoduje to likwidację większości ciągów nadkładowych oraz związaną z tym redukcję zatrudnienia. W tym kontekście oczekuje się, że w okresie najbliższych 2-3 lat poziom zatrudnienia w bełchatowskim kompleksie górniczo-energetycznym będzie obniżał się o około 500 osób rocznie, a w perspektywie lat 2028-2032 nastąpi kumulacja tego procesu. W praktyce oznacza to, że uzyskane w optymalnym wariancie 1500 miejsc pracy w Złoczewie nie gwarantuje przetrwania społeczności zakładowej, w jej dotychczasowym kształcie.

Przeprowadzona analiza wyraźnie wskazuje, że głównym elementem ryzyka inwestycyjnego, w przypadku odkrywki „Złoczew” jest niskie prawdopodobieństwo zwrotu zainwestowanego kapitału. W praktyce wyklucza to realną możliwość pozyskania środków na sfinansowanie tego przedsięwzięcia. Moim zdaniem, zarówno pracownicy, jak też reprezentujący ich interesy związkowcy, powinni uwzględnić w swoim planie ratunkowym argument, że odkrywka Złoczew jest przedsięwzięciem o dużym współczynniku ryzyka ekonomicznego i politycznego. Trzymanie się „strategii kontynuacji”, oznacza traktowanie kompleksu przemysłowego Bełchatów, jako centralnego zasobu energetyki konwencjonalnej. Załamanie się tego kierunku inwestycji energetycznych może w przypadku Bełchatowa skutkować efektem PGR-ów z lat 90. Po raz kolejny okaże się, że gry prowadzone przez grupy interesów węgla kamiennego są bliższe dążeniom elit politycznych, niż interesy energetyki węgla brunatnego. W kontekście powyższych uwarunkowań uważam, że odpowiedzialna strategia przetrwania kompleksu energetycznego Bełchatów jako pracodawcy musi zakładać alternatywne scenariusze.

Bełchatów – strategia konwersji kapitałów

Zwróćmy uwagę, że w gospodarce post pandemicznej walka konkurencyjna o pozyskanie kapitału inwestycyjnego będzie znacznie ostrzejsza, niż w okresie minionych pięciu lat. Wystąpi duże zróżnicowanie sytuacji branż i regionów. W tej grze, która już się rozpoczęła, istotne znaczenie odegrają zasoby różnego typu kapitałów, będących w posiadaniu poszczególnych środowisk. Chodzi tu przede wszystkim o zasoby kapitału ludzkiego, społecznego, finansowego i politycznego. W sytuacji kryzysowej, gdy zasoby są zawsze niewystarczające, warto pomyśleć o łączeniu kapitałów i ich konwersji, o budowaniu strategii przetrwania Bełchatowa jako społeczności lokalnej, w której elektrownia i kopalnia są ważnym, ale nie jedynym liczącym się środowiskiem społecznym.

W ocenie społecznego potencjału Bełchatowa nie można lekceważyć wyraźnej tendencji zmniejszania się liczby mieszkańców. W roku 1975 Bełchatów zamieszkiwało ok. 10 tys. osób. Szczytowy poziom napływu ludności to rok 2002, kiedy w Bełchatowie mieszkało ok. 63 tys. osób. Od kilku lat miasto traci atrakcyjność: w roku 2017 liczba mieszkańców spadła do ok. 58 tys. (dane zespołu radnych Rady Powiatu).

Moim zdaniem, należy tworzyć wielowariantowe scenariusze przyszłości Bełchatowa, zamiast koncentracji sił i środków na jednym dużym projekcie. Zdaję sobie sprawę, że w oparciu o wieloletnie doświadczenia liderzy związkowi wierzą w swoje możliwości sprawcze. Oczywiste jest, że żaden decydent nie powie im: „likwidujemy Elektrownię Bełchatów”. Decydenci powiedzą raczej: „drodzy związkowcy, zaufajcie nam …”.

Zasoby, którymi dysponuje Bełchatów, jako społeczność lokalna mogą stać się przesłanką budowania efektywnych scenariuszy przyszłości, pod warunkiem integracji środowiska energetycznego ze środowiskiem biznesowym. Miasto jest położone w środku Polski, posiada dobre połączenia komunikacyjne z innymi regionami. Silną stroną Bełchatowa są zasoby ludzkie: kadra kierownicza w elektrowni i kopalni to kilkuset wysoko wykwalifikowanych menadżerów; znacząca grupa inżynierów energetyków dysponuje wysokimi kwalifikacjami zawodowymi, z odpowiednimi uprawnieniami i certyfikatami. Ze strony biznesowej zauważamy obecność na lokalnym rynku kilkuset małych i średnich firm, w tym kilkadziesiąt o ustalonej pozycji i renomie na rynku.

Kryzys energetyki konwencjonalnej, w połączeniu zahamowaniem wzrostu gospodarczego w wyniku pandemii, można potraktować jako szansę na przebudowę lokalnego systemu interesów. Wymaga to odważnej decyzji, dotyczącej przejścia od kultury energetyki węglowej do kultury opartej na energii odnawialnej. Można wskazać wiele projektów z tego obszaru, które mają szanse na uzyskanie finansowania z funduszy UE.

Punktem wyjścia dla konstruowania nowej formuły biznesowej dla Bełchatowa są zasoby infrastruktury technicznej, w szczególności zaś elektroenergetycznej. Kluczowe znaczenie mają dwie duże elektroenergetyczne stacje przesyłowe, pozwalające na realizację projektów przyłączeniowych instalacji OZE, w skali całego regionu. Jak wiadomo, możliwości przyłączeniowe są jedną z głównych barier rozwojowych OZE w polskim systemie elektroenergetycznym. W oparciu o istniejące zaplecze infrastrukturalne możliwa jest budowa konkurencyjnych farm fotowoltaicznych i wiatrowych, wykorzystujących niskie koszty przyłączenia.

Zasoby kapitału ludzkiego, obejmującego inżynierów energetyków i menadżerów energetyków, należy wykorzystać do tworzenia firm usługowych i produkcyjnych związanych z fotowoltaiką i funkcjonowaniem farm wiatrowych. Połączenie istniejących zasobów ludzkich oraz infrastrukturalnych otwiera nowe możliwości inwestycyjne, w postaci generacji hybrydowych (farmy wiatrowe + elektrownie PV + magazyny energii). Ten kierunek rozwoju biznesowego pozwala na rozszerzenie pola działania o produkcję elementów wiatrakowych, paneli słonecznych i baterii dla magazynów energii. We wszystkich tych przedsięwzięciach inwestorami może być biznes prywatny, współpracujący z jednostkami samorządu terytorialnego oraz ze spółkami pracowniczymi, tworzonymi przez pracowników i kadrę elektrowni i kopalni.

W tym miejscu celowe jest podkreślenie roli spółek pracowniczych w proponowanych projektach transformacyjnych. Może się bowiem okazać, że partycypacja załóg w formie własności pracowniczej stanie się czynnikiem pozyskania zaufania środowisk pracowniczych do projektów transformacyjnych. Idea tworzenia spółek pracowniczych pojawiła się w Polsce w latach 1980-81 wraz z ruchem samorządności pracowniczej. W latach 1989-91 powstały projekty rozwiązań legislacyjnych umożliwiających prywatyzację pracowniczą, utworzony został Bank Własności Pracowniczej, którego celem było kredytowanie powstających spółek pracowniczych. W latach 90. Przy zastosowaniu formuły leasingu pracowniczego powstało w ramach programu prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych 1563 spółek pracowniczych. Według danych GUS aktualnie działa w polskiej gospodarce 791 spółek pracowniczych (Notatka Informacyjna GUS, Warszawa, 31 maja 2013 r.). W aktualnych warunkach możliwe jest zastosowanie mechanizmu własności pracowniczej w programie transformacji polskiej energetyki w kierunku OZE. Wymaga to jednak stworzenia systemu udzielania gwarancji i poręczeń spółkom pracowniczym. W latach 2010-2014 program finansowego wsparcia spółek pracowniczych przez Bank Gospodarstwa Krajowego został opracowany z inicjatywy Ministerstwa Gospodarki. Być może w zaistniałych warunkach kryzysowych warto wrócić do tych koncepcji (Paweł Ruszkowski, 2014, Prywatyzacja pracownicza wobec wyzwań gospodarczych i politycznych, [w:] Spółki pracownicze – przepis na sukces, praca zbior., Forum Związków Zawodowych, Warszawa).

Aktualne analizy tendencji rozwojowych w segmencie OZE wskazują na dużą dynamikę produkcji i usług w obszarze fotowoltaiki. Z szacunków IEO wynika, że w 2019 roku we wszystkich sektorach PV zatrudnionych było blisko 6 tys. osób, zaś do roku 2025 we wszystkich branżach w fotowoltaice zatrudnienie może znaleźć blisko 16 tys. osób (Dorota Gręda, Klaudia Kania, Agnieszka Skomorowska, Grzegorz Wiśniewski, Miejsca pracy w fotowoltaice w latach 2020-2025, Energia i Recykling, 5/2020).

W tworzeniu konkurencyjnych scenariuszy transformacji Bełchatowa warto mieć na uwadze fakt, że Komisja Europejska widzi w zielonej energetyce ważny składnik europejskich działań antykryzysowych. Sytuacja pandemii uzmysłowiła rządom europejskim, ze dla zachowania niezależności technologicznej i bezpieczeństwa dostaw (w tym bezpieczeństwa energetycznego) należy w UE produkować nie tylko moduły fotowoltaiczne, lecz także półprodukty (tzw. wafle) i ogniwa stosowane w modułach PV. W Niemczech pojawiła się koncepcja uruchomienia na terenie UE produkcji płytek, ogniw i modułów rzędu 5 – 10 GW (tzw. GigaFactory). Możliwe jest uruchomienie tego typu produkcji w Polsce. Wymaga to jednak współpracy i zorganizowania się polskich firm działających w ramach łańcucha dostaw. Celowe jest również wpisanie polskich inwestycji w szersze ramy polityki UE, jako tzw. Projektu Wspólnego Interesu (PCI). Przyjęcie takiego rozwiązania zapewni tym inwestycjom dodatkowe wsparcie w zakresie budowy przewagi konkurencyjnej na rynku (Grzegorz Wiśniewski, Katarzyna Michałowska-Knap, Pandemia szansą dla OZE, Rzeczpospolita, 30.04.2020).

Drugi nurt projektów związanych z zieloną energią, to cała gama produktów i usług oferowanych prosumentom. Warunkiem wstępnym realizacji tego projektu jest popularyzacja idei prosumeryzmu w szeroko rozumianym środowisku mieszkańców. Celem projektu jest budowa lokalnego systemu wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej w oparciu o OZE. Proces tworzenia tego systemu oraz obsługa jego funkcjonowania w przyszłości – to kolejne miejsca pracy. Warto podkreślić dodatkowy walor systemowy tego projektu: elektroprosumeryzm może stać się płaszczyzną praktycznej współpracy pomiędzy biznesem, władzami samorządowymi a mieszkańcami. Różne formy współdziałania w zakresie zaspokajania potrzeb energetycznych mieszkańców mogą rozpocząć proces budowania nowego typu lokalnej wspólnoty.

Kolejny scenariusz transformacji Bełchatowa nawiązuje do priorytetowego pomysłu rządu jakim jest elektromobilność. Warto rozważyć projekt produkcji w Bełchatowie podzespołów do samochodów elektrycznych. W zależności od skali inwestycji może tu powstać kilkaset nowych miejsc pracy. Trzeba jednak mieć świadomość, że gra o pozyskanie tych miejsc pracy toczy się już od pewnego czasu. Wydaje się jednak, że w tym kontekście istotną rolę może odegrać kapitał polityczny, jakim wciąż jeszcze dysponują związki zawodowe.

Trzeci scenariusz wprowadza element dywersyfikacji oferty biznesowej, poprzez utworzenie firmy produkcyjnej, średniej wielkości np. w branży przemysłu elektrotechnicznego i elektronicznego (maszyny elektryczne, silniki elektryczne, transformatory, akumulatory). Można tu uwzględnić projekt własności mieszanej, łączącej kapitał prywatny i samorządowy. Argumentem na rzecz lokalizacji tego typu inwestycji w Bełchatowie jest podaż wysoko wykwalifikowanej siły roboczej.

Elektrownia Bełchatów jako społeczność zakładowa

Dla konstruowania strategii przyszłości Bełchatowa ważne znaczenie ma precyzyjne określenie typu kapitału społecznego, który powoduje, że mówimy o załogach elektrowni czy kopalni, jako o zintegrowanych środowiskach społecznych, dysponujących pewną siłą polityczną, zdolnych do wywierania wpływu na otoczenie instytucjonalne. Kapitał społeczny jest tu rozumiany jako typ więzi łączącej pracowników najemnych w społeczność zakładową, mającą swoich liderów, zespół norm regulujących ich wzajemne stosunki oraz system podzielanych wartości. Zaprezentowana poniżej charakterystyka społeczności zakładowej Elektrowni Bełchatów opiera się na wynikach badań środowisk przemysłowych[1] przeprowadzonych w latach 2007-2009 w następujących firmach: Kopalnia Węgla Brunatnego Turów S.A.; Elektrownia Turów S.A.; Elektrownia Opole S.A.; Elektrownia Bełchatów S.A.; Enion S.A. Obecnie cztery pierwsze firmy wchodzą w skład koncernu energetycznego PGE S.A.

Kluczową kategorią definiującą codzienną rzeczywistość społeczności zakładowej, relacje wewnętrzne oraz stosunki z otoczeniem zewnętrznym, jest pojęcie „wspólnoty”. Wspólnota w świadomości pracowników jest szczególnego typu systemem społecznym, tj. całością złożoną z kilku części: ze zbiorowości podstawowej, czyli pracowników danego przedsiębiorstwa (firmy); samej firmy jako pewnego bytu prawnego i ekonomicznego oraz zbiorowości rodzin pracowników, pośrednio, tj. poprzez danych pracowników, włączonych w krąg wspólnoty.

Stosunek pracy, tzn. bycie pracownikiem firmy jest warunkiem uczestnictwa we wspólnocie. Proces pracy ma określone znaczenie materialne, jako warunek egzystencji pracownika i jego rodziny. Jednakże z perspektywy wspólnotowej praca ma przede wszystkim charakter symboliczny: jest praktycznym wyrazem uczestnictwa we wspólnocie, wypełnieniem moralnego obowiązku wobec wspólnoty. Ścisły związek wspólnoty i pracy oraz symboliczny sens wykonywania pracy i bycia pracownikiem jest kluczem do zrozumienia sytuacji klas pracowniczych sektora publicznego, zwłaszcza w warunkach głębokich zmian strukturalnych. Relację pomiędzy pracownikami a pracodawcą czy właścicielem określa zasada dzielenia się dobrem w ramach wspólnoty. Zysk firmy to połączenie pracy szeregowego pracownika, wysiłku organizacyjnego menadżera oraz produktywności kapitału. Respektowanie zasady dzielenia się dobrem jest kryterium oceny pracodawcy/właściciela: albo jest on uznawany za część wspólnoty, albo za wyraziciela zewnętrznych sił i interesów.

Funkcja integracyjna wspólnoty dotyczy przede wszystkim uzgadniania interesów i unikania konfliktów. Dzięki tym dwóm procesom we wspólnocie występuje poczucie bliskości w kontaktach między ludźmi. Życie codzienne i praca splatają się ze sobą, co daje poczucie bezpieczeństwa, wynikającego również z faktu poruszania się w znanym dobrze otoczeniu społecznym. Drugim aspektem integracji, jest traktowanie społeczności zakładowej jako części szerszej wspólnoty, zakorzenionej lokalnie, obejmującej więzi rodzinne i sąsiedzkie. Jest to zatem szczególny typ wspólnoty, która obejmuje niemal wszystkie przejawy aktywności życiowej swoich członków.

Związki zawodowe pełnią we wspólnocie rolę gwaranta ładu wewnętrznego. Działalność związków stabilizuje stosunki pracy, między innymi poprzez ograniczenie możliwości zmiany warunków pracy i płacy . Umowa społeczna jest elementem ładu wspólnotowego, który jest traktowany jako porządek nadrzędny wobec ładu administracyjnego czy rynkowego.

Silnym czynnikiem integracyjnym wspólnoty jest przewaga w świadomości badanych wartości typu kolektywistycznego nad wartościami indywidualistycznymi. Przykładem tego typu orientacji jest negatywne postrzeganie zjawiska rywalizacji pomiędzy menadżerami, które traktowane jest jako przejaw karierowiczostwa i tzw. wyścigu szczurów: Tego rodzaju postawy są oceniane negatywnie, jako powodujące konflikty, a tym samym naruszające ład wspólnoty.

Warto zastanowić się, w jakim stopniu zaprezentowane prawidłowości, oparte na badaniach sprzed kilku lat, odpowiadają aktualnemu obrazowi społeczności zakładowych Elektrowni i Kopalni. W okresie minionej dekady wiele czynników kształtujących sytuację tych środowisk uległo zmianie. Przede wszystkim spółki straciły osobowość prawną i zostały włączone do struktury organizacyjno-własnościowej PGE. Osłabiło to pozycję polityczną związków zawodowych, które straciły bezpośredni kontakt z pracodawcą. Podmiotowość decyzyjna kadry dyrektorskiej uległa znacznemu ograniczeniu. Powstało też wiele firm zależnych, których związek ze wspólnotą zakładową jest raczej luźny.

Moja wiedza ekspercka, wynikająca z nieformalnych kontaktów ze środowiskiem pracowniczym pozwala sądzić, że wskazane procesy nie wpłynęły w istotny sposób na funkcjonowanie społecznych mechanizmów wewnątrz wspólnoty zakładowej. Formalne włączenie elektrowni i kopalni do hierarchicznej struktury koncernowej nie osłabiło więzi wspólnotowych. W świadomości pracowników centrala jest traktowana jako świat odległy, nieznany i trudny do zrozumienia.

Oczywiste jest, że funkcjonowanie w ramach tego typu wspólnoty zaspokaja potrzebę bezpieczeństwa pracowników. Informacje o zagrożeniu podstaw ekonomicznych tego systemu społecznego nie są przyjmowane do wiadomości. Perspektywa lokalna może stać się elementem integrującym różne typy interesów, tym bardziej, że gra o kształt polskiej energetyki wciąż toczy się na poziomie instytucji państwa. W środowisku zawodowym energetyków w Bełchatowie wciąż silne jest przekonanie: „damy radę”. Równocześnie jednak wiele osób wśród młodszych wiekiem specjalistów i kierowników zaczyna analizować alternatywne scenariusze kariery zawodowej.

Wnioski i rekomendacje

Wniosek 1

Wspólnotowy charakter społeczności zakładowej o rozwiniętej i stabilnej więzi wewnętrznej można potraktować zarazem jako mocną i słabą stronę Bełchatowa, jako szeroko rozumianego środowiska lokalnego. Jeżeli zakładowe autorytety, reprezentujące poszczególne grupy społeczno-zawodowe, dostrzegą w strategii konwersji kapitałów szansę utrzymanie odpowiednich standardów stosunków pracy i zachowanie znaczącej pozycji społecznej w otoczeniu, to można oczekiwać z ich strony stopniowego włączenia się do projektów tworzonych z udziałem lokalnych środowisk biznesowych i władz samorządowych. Jeśli natomiast przeważą koncepcje obrony za wszelką cenę „twierdzy” Bełchatów, to polityczno-administracyjny układ interesów będzie dalej działał na rzecz kontynuacji biznesu opartego na energetyce konwencjonalnej.

Wniosek 2

Prywatny biznes lokalny, funkcjonujący poza siecią interesów elektrowni i kopalni, nie ma innego wyjścia, jak poszukiwanie nowych projektów inwestycyjnych. Ich realizacja będzie jednak w pewnym stopniu uzależniona od pozyskania do współpracy środowiska samorządowców. Istotne znaczenie miałoby pozyskanie poparcia organów kolegialnych – rad gminy, rad powiatu, gdyż są to gremia w mniejszym stopniu uzależnione od koniunktury politycznej niż samorządowe władze wykonawcze.

Wniosek 3

Elektrownia Bełchatów stanowi szansę na realizację dla projektu pilotażowego obejmującego transformację całego lokalnego systemu społecznego. Tego typu całościowa koncepcja, firmowana przez główne siły społeczne Bełchatowa miałaby poważne szanse na uzyskanie finansowania z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji UE.

Wniosek 4

W niniejszym opracowaniu przedstawione zostały trzy wzajemnie uzupełniające się scenariusze transformacji, z których każdy opiera się na stworzeniu znaczącej liczby miejsc pracy. Pierwszy – zorientowany na rynek zielonej energii proponuje tworzenie firm usługowych i produkcyjnych związanych z fotowoltaiką i funkcjonowaniem farm wiatrowych oraz inwestycje w postaci generacji hybrydowych (farmy wiatrowe + elektrownie PV + magazyny energii). Ważnym uzupełnieniem tego nurtu transformacyjnego jest stworzenie i obsługa lokalnego systemu wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej w oparciu o formułę elektroprosumeryzmu i OZE. Drugi scenariusz – to propozycja produkcji w Bełchatowie podzespołów do samochodów elektrycznych. Trzeci – to utworzenie firmy produkcyjnej, średniej wielkości np. w branży przemysłu elektrotechnicznego i elektronicznego. Watro zwrócić uwagę, że są to scenariusze komplementarne. Ich realizacja przez sojusz lokalnych autorytetów i sił społecznych stanowi realną szansę przeprowadzenia Bełchatowa przez kryzys. Możliwy i celowy jest aktywny udział w procesie transformacji załóg elektrowni i kopalni, poprzez zastosowanie formuły spółek pracowniczych.

[1] Obszerna charakterystyka wyników badania zawiera publikacja: Paweł Ruszkowski (red.), 2010. Oblicza polskiego konserwatyzmu. Wartości elit branżowych. Warszawa: Wydawnictwo UKSW.