„Kopalnia Bełchatów jest tak wielka, że mogłaby być grobowcem dla całej ludzkości” – brzmi napis na nowym warszawskim muralu. Stoi za nim Greenpeace Polska, które w ten sposób postanowiło wytknąć PGE zakłamanie.
W centrum Warszawy pojawiła się kampania outdoorowa, która – jak tłumaczy Greenpeace Polska – obnażają kłamstwa koncernu PGE dotyczące klimatu. Występują w niej ikoniczne gatunki zwierząt w Polsce: borsuk, suseł, ryś i foka. To nawiązanie do kampanii PGE, w której zwierzęta zachwalają rzekome zielone rozwiązania koncernu. W nowej wersji, przygotowanej przez Greenpeace, dowiadujemy się jak rzeczywiście wygląda działalność i strategia koncernu.
– Nie zgadzamy się na greenwashing PGE i kreowanie zielonego, przyjaznego ludziom i planecie wizerunku, przy jednoczesnym napędzaniu kryzysu klimatycznego. Chcemy, by ludzie mieli szansę poznać prawdę o PGE – tłumaczy Piotr Wójcik, analityk sektora energetycznego w Greenpeace.
Aktywiści i aktywistki od lat apelują do PGE, by ta przestała niszczyć naszą przyszłość – protestując przy okazji w Bełchatowie, Turowie czy podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy firmy, wskazując, że ta neguje istnienie kryzysu klimatycznego i podważa jego antropogeniczność. Brak realnych działań doprowadził do tego, że Greenpeace złożył pozew przeciwko PGE w którym domaga się aby koncern przestał przyczyniać się do kryzysu klimatycznego i wyeliminował emisje gazów cieplarnianych najpóźniej w 2030 roku.
Grobowiec z Bełchatowa
Kampanię Greenpeace wspiera dr Konrad Skotnicki, który popularyzuje treści naukowe na najszybciej rozwijającej się platformie społecznościowej, a więc TikToku. – Dalsza działalność PGE w obecnej formie jest zagrożeniem dla ciągłości życia na ziemi. W odpowiedzi na pozew klimatyczny koncern PGE udzielił absurdalnych odpowiedzi, które nie mają żadnego związku z nauką. PGE twierdzi między innymi, że optymalny byłby wzrost globalnej temperatury o 3.5 stopnia Celsjusza, co wg naukowców oznacza takie podniesienie poziomu mórz, że Gdańsk znalazły się pod wodą – mówi Skotnicki.
Jedną z ciekawostek o działalności PGE zaprezentuje również kilkunastometrowy mural z borsukiem przy stacji metra Politechnika. Przytacza on obliczenia wykonane przez studentów AGH, że odkrywka Bełchatów, z której PGE wydobywa węgiel brunatny jest tak wielka, że mogłaby być grobowcem dla całej ludzkości. Obliczenia te zostały potwierdzone przez Strzeleckiego, który wyliczył, że w samej odkrywce Bełchatów zmieściłoby się ponad 10 miliardów standardowej wielkości trumien (na Ziemi żyje dziś niespełna 8 miliardów ludzi).
PGE podejmie kroki prawne
Koncern zareagował na kampanię Greenpeace bardzo szybko.
„W związku z bezprawnymi działaniami Fundacji Greenpeace Polska wobec PGE Polskiej Grupy Energetycznej S.A. oraz bezprecedensowym naruszeniem dobrego imienia PGE, informujemy że podejmiemy wszelkie możliwe kroki na drodze prawnej w celu ochrony interesów PGE w tym zarówno na drodze cywilnej (ochrona dóbr osobistych) oraz drodze karnej (zniesławienie)” – zapowiedział koncern.
– To kuriozalna sytuacja. Koncern PGE chce oskarżyć Greenpeace o naruszenie dobrego imienia, choć tylko przytoczyliśmy wnioski płynące z treści ich oficjalnych pism. Wcześniej pozwaliśmy PGE GiEK, największego emitenta gazów cieplarnianych w Polsce, domagając się od nich odejścia od spalania węgla najpóźniej do roku 2030. W odpowiedzi dostaliśmy pisma, które świadczą o tym, że koncern podważa wiedzę naukową dotyczącą klimatu a nawet sugeruje, że dalsze pogłębianie się kryzysu klimatycznego może być korzystne – odpowiada Katarzyna Bilewska, rzeczniczka prasowa Greenpeace.
Greenpeace złożył pozew przeciwko PGE GiEK w marcu 2020 roku. Domaga się w nim wdrożenia takiej strategii, która doprowadzi do zerowych emisji gazów cieplarnianych z elektrowni należących do PGE GiEK najpóźniej do 2030 roku. Między stronami odbyły się mediacje, które zakończyły się niepowodzeniem. Pierwsza rozprawa w związku z pozwem klimatycznym planowana jest na maj 2022 r.