– Zrozumienie całego procesu przez mieszkańców będzie kluczem do tego, żeby ta zmiana się udała – mówi o transformacji regionu bełchatowskiego Mirosław Olszewski, dyrektor biura ds. współpracy z otoczeniem społeczno–gospodarczym w Społecznej Akademii Nauk, która ma filię w Bełchatowie.
Bełchatów czeka rewolucja – albo na niej skorzysta, albo pójdzie w stronę miasta upadłego. Jak sprawić, by transformacja przyniosła korzyści?
Mirosław Olszewski, Społeczna Akademia Nauk w Bełchatowie: Transformacja jest procesem nieuniknionym. Myślę, że w kontekście Bełchatowa zmianę tę należy rozpatrywać w kategorii szansy. Szansy na to, żeby cały region się rozwijał, żebyśmy zdobywali nowe miejsca pracy, żebyśmy w naszym regionie gościli nowych inwestorów z całkowicie nowych branż.
Jak wykorzystać tę szansę? Na jakie rzeczy zwracać uwagę?
Myślę, że w tej chwili kluczowa jest przede wszystkim współpraca. Współpraca samorządów, strony społecznej (w tym grupy PGE) tak, żebyśmy wspólnie mogli przyciągać do nas inwestorów. Niezwykłą szansą jest również wykorzystywanie tych pomysłów, które sprawdziły się w innych regionach, tak aby implementować je w regionie bełchatowskim.
Jak ważni przy tej współpracy są sami mieszkańcy?
To jest fundament. Zrozumienie całego procesu przez mieszkańców będzie kluczem do tego, żeby ta zmiana się udała.
A zagrożenia stojące przed Bełchatowem?
Wszyscy boimy się zmian. Myślę, że ta obawa przed zmianami jest głównym zagrożeniem. No i brak współpracy, bo współpraca przynosi konkretne rezultaty. Musimy po prostu wszyscy zmierzać w jednym kierunku, uczestniczyć w tej transformacji.