– Instrumentów wspomagających transformację energetyczną jest całkiem sporo – podkreśla Marek Belka. Zdaniem byłego premiera dla przyszłości regionu bełchatowskiego najważniejsze jest więc co innego: wola polityczna.
W najbliższych latach, a być może nawet i miesiącach, zadecyduje się przyszłość regionu bełchatowskiego. W związku z odchodzeniem od węgla w całej Unii Europejskiej konieczne jest znalezienie dla niego nowej drogi. O tym, jaka może ona być i co czeka po drodze, rozmawiali uczestnicy debaty „Polityka dla Polski powęglowej. Czy jesteśmy skazani na antyklimatyczny populizm?”
Belka: Potrzebna wola polityczna
Udział w niej wziął m.in. Marek Belka, były premier i prezes NBP, a dziś europoseł z regionu łódzkiego. Belka zwracał uwagę, że obecnie planowana transformacja energetyczna powinna przebiegać znacznie łagodniej niż ta, którą obserwowaliśmy w Polsce po upadku komunizmu. Bo choć Unia Europejska pewne rzeczy narzuca, to jednocześnie daje pieniądze na wdrażanie wielu rozwiązań. Bardzo ważna zmiana zaszła też w samej energetyce, bo stał się bardzo drogim źródłem energii, a do tego społeczeństwo zaczęło zwracać coraz większą uwagę m.in. na smog, który powstaje w dużej mierze poprzez spalanie węgla w domach.
Belka podkreślał też, że pieniądze na wsparcie transformacji energetycznej w Bełchatowie mogą pochodzić nie tylko Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, z którego region być może nie skorzysta, ale i z wielu innych źródeł. To np. pożyczki dla sektora publicznego, kredyty w Europejskim Banku Inwestycyjnym, Fundusz Odbudowy czy wreszcie kolejna nadchodząca unijna „siedmiolatka”.
– Także nie bójmy się tego, że nie ma pieniędzy na transformację. Bójmy się tego, że nie ma woli politycznej, żeby powiedzieć, że musimy ją zrobić – stwierdził były premier.
Bełchatów: miasto wymarłe lub z nowym życiem
Jego zdaniem obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że bez woli politycznej Bełchatów stanie się miastem wymarłym. A najlepszym rozwiązaniem dla regionu jest „szukanie przyszłości poza sektorem energetycznym”.
Według dr Macieja Kozakiewicza z inicjatywy Bełchatów 2050, który również wziął udział w debacie, region bełchatowski może jednak stać się hubem dla nowoczesnych rozwiązań technologicznych, który da mu nowe życie.
Podobnie wypowiadała się Ilona Jędrasik z fundacji Client Earth – Prawnicy dla Ziemi. – Czy transformacja da pracę? Stanie się tak, jak zadecydują samorząd, samo PGE i jak będą chcieli ludzie – oceniła. – Obraz nie wygląda optymistycznie, ale nie musi być źle. Mam nadzieję, że lokalna społeczność się obudzi i przygotuje właściwe plany – dodała.